sobota, 1 września 2012

300h

  Czy trzysta godzin to dużo? Zależy. Jeżeli mamy na myśli czekanie przez dokładnie 336 godzin na drugą osobę wydaje się to dużo. Jeżeli mielibyśmy przez 336 godzin leżeć i pachnieć to mało. Jeżeli jednak przez dokładnie 300 godzin mielibyśmy pracować zmienia to trochę sposób pojmowania czasu. W tym miesiącu, a tak właściwie to już minionym przepracowałem 300 godzin, co daje nam średnio 10h dziennie nie licząc jednego dnia który miałem wolny. Nie, nie chodzi tu o to by się chwalić i by komuś coś udowadniać. Piszę to żebym kiedyś mógł to przeczytać i pomyśleć, że bywało gorzej.
  Magda jutro wraca. Naprawdę inaczej sobie wyobrażałem te dwa tygodnie bez niej. Liczyłem, że odpocznę, od życia od ludzi w mokrych slipkach. Wierzyłem, że sobie poradzę - sam ze sobą... Wiecie? Udało się, podejrzewam że stało się nawet lepiej, bo odczuwałem jej brak tylko wieczorami, kiedy kładłem się do swojego łóżka szerokość 90cm i za towarzystwo miałem tylko kota lub dwa, które wesoło mruczały leżąc na poduszce obok mojej głowy. Śmieszne uczucie - być samym chociaż nie do końca.
  Koniec, końców mamy wrzesień. Czas zmian i realizacji planów. Miejmy nadzieję, że się uda...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz