co teraz pytam
co teraz?
bywałem spłukany, ale nigdy biedny, bieda to stan umysłu
jestem spłukany
mam 3,24 na koncie
do zapłaty 783zł za prąd (które do teraz nie rozumiem jak zostały naliczone)
czynsz
i w sumie jeszcze jeden...
wypowiedziałem umowę, końcem kwietnia się wyprowadzimy
cieszę się
że ten niekończący się koszmar bycia spłukanym dobiegnie końca i wszystko wróci do normy
straciliśmy 10tys
straciliśmy czas
straciłem zaufanie do samego siebie
więcej już stracić nie mogę
poniedziałek, 18 lutego 2013
środa, 6 lutego 2013
coraz częściej zastanawiam się dokąd to wszystko zmierza
czy w ogóle dokądś zmierza
czy na końcu tunelu znajdzie się światełko - wyjście czy światełko - pociąg
chciałbym wreszcie coś zmienić,
odważyć się na realizację siebie, tylko że nie wiem jak się do tego zabrać
usłyszałem dziś wiele,
najgorsze jest to że to sama prawda
chciałbym zacząć wszystko od nowa
bez bagażu
bez poczucia winy
bez wszystkich wspomnień
ot tak,
po prostu jakbym wysiadł z pociągu w obcym mieście z kilkoma dolarami w kieszeni
niestety życie na tym nie polega
a ja nie zniknę
nie jestem dobrym człowiekiem
znowu się zgubiłem, a reszta jest tylko zasłoną dymną
kolejne obiecywanie sobie, że coś zrobię nie ma sensu
za dobrze znam siebie żeby w to wreszcie uwierzyć
chciałbym położyć się na plaży
zasnąć
czekać na przypływ
albo na sztorm
cokolwiek co mogłoby mnie zniszczyć
czy w ogóle dokądś zmierza
czy na końcu tunelu znajdzie się światełko - wyjście czy światełko - pociąg
chciałbym wreszcie coś zmienić,
odważyć się na realizację siebie, tylko że nie wiem jak się do tego zabrać
usłyszałem dziś wiele,
najgorsze jest to że to sama prawda
chciałbym zacząć wszystko od nowa
bez bagażu
bez poczucia winy
bez wszystkich wspomnień
ot tak,
po prostu jakbym wysiadł z pociągu w obcym mieście z kilkoma dolarami w kieszeni
niestety życie na tym nie polega
a ja nie zniknę
nie jestem dobrym człowiekiem
znowu się zgubiłem, a reszta jest tylko zasłoną dymną
kolejne obiecywanie sobie, że coś zrobię nie ma sensu
za dobrze znam siebie żeby w to wreszcie uwierzyć
chciałbym położyć się na plaży
zasnąć
czekać na przypływ
albo na sztorm
cokolwiek co mogłoby mnie zniszczyć