środa, 6 lutego 2013

coraz częściej zastanawiam się dokąd to wszystko zmierza
czy w ogóle dokądś zmierza
czy na końcu tunelu znajdzie się światełko - wyjście czy światełko - pociąg
chciałbym wreszcie coś zmienić, 
odważyć się na realizację siebie, tylko że nie wiem jak się do tego zabrać

usłyszałem dziś wiele,
najgorsze jest to że to sama prawda

chciałbym zacząć wszystko od nowa
bez bagażu
bez poczucia winy
bez wszystkich wspomnień

ot tak, 
po prostu jakbym wysiadł z pociągu w obcym mieście z kilkoma dolarami w kieszeni

niestety życie na tym nie polega
a ja nie zniknę
nie jestem dobrym człowiekiem

znowu się zgubiłem, a reszta jest tylko zasłoną dymną

kolejne obiecywanie sobie, że coś zrobię nie ma sensu
za dobrze znam siebie żeby w to wreszcie uwierzyć

chciałbym położyć się na plaży
zasnąć
czekać na przypływ
albo na sztorm

cokolwiek co mogłoby mnie zniszczyć




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz