piątek, 11 lutego 2011

Zegar

Czas płynie. Wskazówki zegara przesuwają się w prawo, sekunda po sekundzie, minuta po minucie. Tracąc każdą chwilę, ulatania się umysł i dusza. Gdy praca serca powoli ustaje, wdechy powietrza są coraz ostrzejsze. Tlen wdziera się w układ, rani swym odorem komórki i tkanki. Walka jest heroiczna, niesprawiedliwa. Wszyscy zniknęli, słychać tylko niedokręcony kran, wodę uderzającą w stalową powierzchnię. Cichy szum wiatru, gałęzie uderzające w szyby wysokiej kamienicy. Na ulicy stukot kół w oddali słychać ujadanie psa. Miasto zasypia, spowite gęstą mleczną mgłą. Gdy powieki opadają, a powietrze coraz trudniej dostaje się do płuc pojawia się myśl że to już zakończenie. Powolny proces dobiega końca, rzeczywistość zaciera się z imaginacją. Pojawiają się płomienie, parzą niczym lód, niszcząc kolejne obszary układu. Cisza podszyta strachem zalewa na wpół przytomny umysł. Lęk przed nieznanym, obawa o czas, który biegnie nieubłaganie. Zegar tyka coraz wolniej, nierównomiernie, urwane dźwięki, poszarpane sekundy. Czas przestał biegnąć, zatrzymał się.

3 komentarze:

N.O pisze...

dostrzegłam środek stylistyczny - oksymoron ;p Ha !

Unknown pisze...

orzesz Ty!

Zuośnica pisze...

Czas to iluzja... Nie dajmy mu się zwariować!

Prześlij komentarz